Jeżeli chodzi o konturowanie twarzy, to tak, od dawna to robię, żeby moja twarz wyglądała trójwymiarowo a nie płasko, ale zawsze miałam bronzer i róż osobno a o bardzo jasnym pudrze, prawie białym nie było mowy, bo w drogeriach takich po prostu nie ma, albo ja na takie się nie natknęłam. Ale niedawno oglądałam jak Maxineczka na yt testowała zestaw do konturowania od firmy KOBO, a że wyglądał atrakcyjnie przez 2 różne odcienie brązu i róż to jeszcze miał bardzo jasny puder do rozświetlania. Poszłam do Natury i bez zastanawiania się kupiłam go:
"Kobo Professional Face Sculpting Palette zestaw do konturowania twarzy,
pozwalający na osiągnięcie efektu perfekcyjnie wymodelowanej twarzy.
Składa się z pudru rozświetlającego, różu do podkreślenia kości policzkowych oraz dwóch matowych pudrów brązujących przeznaczonych do modelowania konturu twarzy."
Składa się z pudru rozświetlającego, różu do podkreślenia kości policzkowych oraz dwóch matowych pudrów brązujących przeznaczonych do modelowania konturu twarzy."
Za kwotę 19,99 mamy 8g produktu. Zestaw zapakowany w solidne, plastikowe, kompaktowe opakowanie, które dość ciężko otworzyć, szczególnie gdy mamy długie paznokcie ale z jednej strony to dobrze, bo spokojnie możemy zabrać go do podróży i mamy pewność, że w kosmetyczce nie otworzy nam się.
W zestawie znajdują się puder rozjaśniający, róż i 2 bronzery, wszystkie matowe, bez jakichkolwiek drobinek, za co ogromny plus:
Puder rozjaśniający jest miękki, aksamitny, delikatny, przy czym nie pyli podczas aplikacji. W opakowaniu wygląda na żółty, ale na skórze jest bardzo neutralny. Bardzo ładnie rozświetla okolice pod oczami, szczyt nosa, wewnętrzny kącik oka i łuk brwiowy. Idealnie sprawdza się jako bazowy cień do powiek. Bardzo żałuje, że nie dużej wersji tego produktu :(
Róż jest troszkę twardszy, lekko kredowy ale najmocniej napigmentowany, musimy z nim uważać, bo bardzo łatwo nim o plamy. Wystarczy odrobina by policzki wyglądały zdrowo, naturalnie.
Jasny brąz, tak jak puder rozświetlający, jest miękki, delikatny ale słabo napigmentowany i nie widać go pod kością policzkową. Dobrze sprawdza się jako cień w załamanie powieki. W wersji standardowej dostępny pod nazwą Sahara Sand 308.
Ciemny brąz jest najbardziej toporny z całej czwórki i troszkę trzeba się przy nim napracować, by uzyskać efekt wykonturowania.W wersji standardowej dostępny pod nazwą Nubian Desert 311.
W tym momencie używam tego zestawu codziennie i z pudru rozjaśniającego i różu jestem bardzo zadowolona. Bronzery mają ładne zimne tony ale moim zdaniem są za słabo napigmentowane i musimy budować intensywność koloru, co może skończyć się plamami. Jednak ogólnie z produktu jestem zadowolona i mogę Wam go polecić.
Zastanawiam się nad tym produktem, ale te kwadraciki są tak małe. :(
OdpowiedzUsuńNo niestety i troszkę przy aplikacji jest problem. Trzeba uważać, żeby pędzlem nie dotykać drugiego koloru...
Usuń