tak jak w temacie, dzisiaj recenzja palety 5 kamuflaży od firmy W7.
O PRODUKCIE: Dzięki korektorom W7 zamaskujesz wszelkie niedoskonałości skóry. Skoncentrowane pigmenty zapewniają maksymalne krycie niedoskonałości, a idealnie dobrane składniki niebywałą trwałość. Twarz jest nieskazitelna, ale na całej powierzchni zachowuje naturalne zabarwienie i nie wygląda jak maska. Korektory posiadają unikalne właściwości kryjące, co w połączeniu z aksamitną konsystencja zapewnia perfekcyjną aplikację.
Funkcjonalne opakowanie z lusterkiem zostało wyposażone w wyjątkowy dwustronny aplikator/pędzelek.
Sposób użycia:
- Korektor nakładaj tuż po tym, gdy skóra wchłonie warstwę kremu.
- Do aplikacji używaj palców lub pędzelka.
- Odrobinę korektora nałóż najpierw na zewnętrzną stronę dłoni i delikatnie rozetrzyj go palcami, aby się ogrzał. Dopiero wtedy nanieś na skórę.
- Korektor do rozświetlania ciemniejszych partii cery: cieni wokół oczu, zagłębień koło skrzydełek nosa, powinien być jaśniejszy o 1–2 odcienie od podkładu. A ten, który stosujesz na czole, policzkach i większych partiach skóry, dokładnie w tonie twojej karnacji.
- Lepiej jest nałożyć kilka cieniutkich warstw zamiast jednej grubszej. Aplikowany w ten sposób korektor nie będzie zbierał się w załamaniach skóry lub zmarszczkach i dłużej utrzyma się na skórze.
Może zacznę od tego, że paletę kupiłam przy okazji innych zakupów w sklepie internetowym www.kosmetykomania.pl za 12,50. Skusiła mnie nie tylko cena, ale i 5 różnych odcieni, które będę mogła ze sobą łączyć. Czytałam również, że paletka ta może służyć jako kryjący podkład. Więc kupiłam.
Opakowanie okazało się dość solidne i estetyczne, z lusterkiem i pędzelkiem, który właściwie nadaje się jedynie do maskowania wyprysków, bo jeżeli ktoś chce nałożyć nim produkt na całą twarz, to zajedzie się na śmierć :) Przez małe okienko widzimy kolory korektorów. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się 5 różnych odcieni beżu.
Kolory są ze sobą idealnie skomponowane - dwa korektory brzoskwiniowe (1 i 3), dwa kolory beżowe z domieszką żółtego (2 i 4) oraz dość ciemny brązowy beż (5). Raczej każdy odcień skóry znajdzie kolor dla siebie. Korektory są również dobrze napigmentowane.
Niestety, wszystkie te korektory są bardzo tłuste i po nałożeniu na twarz trzeba je solidnie przypudrować by je zagruntować, co nie wygląda estetycznie pod oczami, bo zmarszczki są przez to bardziej widoczne. No i produkty pachną bardzo chemicznie, mi się ten zapach kojarzy z plasteliną.
Ja do kamuflowania moich cieni pod oczami i wyprysków używam najjaśniejszego koloru (1). Jest on trochę ciemny ale przy odpowiednim wtopieniem go w cerę i przypudrowaniu, wygląda dobrze. Co do krycia cieni to, przyznam że radzi sobie z tym nieźle, ale ja nie mam dużego zasinienia pod oczami. Gorzej radzi sobie z ciemniejszymi plamkami na twarzy, mimo tego nie mogę powiedzieć, że jest to beznadziejny produkt.
Co do całej twarzy, to gdy nałożyłam ten produkt pędzlem (ja używam Hakuro H51) to produkt robił okropne mazy i ciężko mi go było wtopić w buzię, musiałam sobie pomóc palcami. Mimo tego przy nakładaniu palcami, gdzie produkt jest rozgrzany, to i tak trzeba się trochę namachać by nie było efektu maski.
Produkt nie uwydatnia suchych skórek, no ale jest dość tłusty. No właśnie, jest on strasznie tłusty, czuje się to że jest ciężki. Nasza buzia przed nałożeniem tego kamuflażu nie może być tłusta (np. od kremu), bo wtedy mamy na twarzy jeden wielki tłuszcz. No i tak jak pisałam wcześniej, musimy użyć pudru i to sporej ilości. Gdy tak przygotujemy twarz, to produkt trzyma się cały dzień.
Czy poleciłabym ten produkt? Hmmm... Ciężko mi jest stwierdzić. Nie kosztuje zbyt dużo, więc jeżeli ktoś chce go przetestować to niech go kupi. Może jak ktoś ma suchą cerę to produkt będzie zupełnie inaczej zachowywał się na twarzy i nie będzie ciężki, ale w przypadku gdy moja cera jest tłusta, to jest to produkt za ciężki. Wydaje mi się również, że przy częstym stosowaniu produkt zapchałby pory. Dlatego jest to kosmetyk na "wyjścia" (jeżeli chodzi o całą twarz). Ale jako korektor do cieni pod oczami i wyprysków, to nie jest zły, tym bardziej za taką cenę.
ten wpis jest super!
OdpowiedzUsuńextra wpis i fascynujące treści
OdpowiedzUsuńrzetelne treści i fajne wpisy
OdpowiedzUsuń