Ilość przetestowanych przeze mnie szamponów jest chyba nie do zliczenia, chyba już przetestowałam wszystkie możliwe drogeryjne szampony i do tej pory nie znalazłam swojego ulubieńca.
Jakiś czas temu na rynek weszły szampony firmy Schwarzkopf sygnowane przez Claudię Schiffer Essence Ultime. Czytałam o tej serii dużo dobrego, więc w końcu postanowiłam kupić jeden z nich, do włosów farbowanych lub z pasemkami (cena ok 18zł w promocji):
"Szampon Essence ULTIME zawiera cenny
kompleks ULTIME-4-Complex: wyjątkowe połączenie esencji perły,
pantenolu, wzbogaconej proteiny i keratyny. Formuła chroniąca kolor we
wnętrzu włosa zapobiega blaknięciu koloru i zapewnia głęboką
pielęgnację. Intensywny połysk i blask koloru, do 85 % mniej łamliwych
włosów oraz mniej rozdwojonych końcówek (w połączeniu z odżywką)"
Skoro tyle dobrych opinii jest wystawionych temu kosmetykowi na innych blogach no i cena też nie jest niska, to oczekiwania od tego produktu miałam duże.
Jak widzicie na zdjęciu butelka szamponu jest bardzo estetyczna i ładna, przyciągająca uwagę. Szampon przecudnie pachnie, bardzo podoba mi się ten zapach i żałuję tylko, że nie utrzymuje się ona na włosach zbyt długo.
Konsystencja szamponu jest gęsta, szampon bardzo dobrze się pieni, nawet przy małej ilości. Bez problemu możemy go spłukać z włosów. I tu plusy tego szamponu się kończą....
Szampon jakby natłuszcza włosy i po wysuszeniu moje włosy są po prostu tłuste, obciążone, oklapnięte a na drugi dzień wyglądają jakbym głowy nie myła przez miesiąc. Włosy są sianowate a na dodatek po jakimś tygodniu od zaczęcia stosowania tego szampun miałam wysyp łupieżu i to nie był zwykły, łupież, takie małe płaciki tylko ogromne płaty suchej skóry wydobywałam z włosów. Było to okropne i bardzo nieestetyczne!!!!!!!!!!
Jestem bardzo zawiedziona tym szamponem! Oddałam go mamie, gdyż ona nie ma wrażliwej skóry głowy, może u niej się sprawdzi. Ja bynajmniej nigdy więcej nie kupię żadnego produktu z tej serii i Wam też go nie polecam.
Szampon jakby natłuszcza włosy i po wysuszeniu moje włosy są po prostu tłuste, obciążone, oklapnięte a na drugi dzień wyglądają jakbym głowy nie myła przez miesiąc. Włosy są sianowate a na dodatek po jakimś tygodniu od zaczęcia stosowania tego szampun miałam wysyp łupieżu i to nie był zwykły, łupież, takie małe płaciki tylko ogromne płaty suchej skóry wydobywałam z włosów. Było to okropne i bardzo nieestetyczne!!!!!!!!!!
Jestem bardzo zawiedziona tym szamponem! Oddałam go mamie, gdyż ona nie ma wrażliwej skóry głowy, może u niej się sprawdzi. Ja bynajmniej nigdy więcej nie kupię żadnego produktu z tej serii i Wam też go nie polecam.
Mimo tych wad nadal seria mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńNie mówię że u Ciebie ta seria się nie sprawdzi. Spróbować zawsze można, ale ja nie polecam jeżeli masz wrażliwą skórę głowy.
UsuńBędę go omijać :(
OdpowiedzUsuńJa omijam z daleka drogeryjne szampony. Składy są po prostu paskudne! Z całego serca polecam Ci rosyjskie, naturalne produkty do włosów. Dzisiaj lub jutro będę umieszczała na blogu recenzję jednego z nich, także serdecznie Cię zapraszam. (anetatestuje.blosgpot.com) I także przepraszam za pewnego rodzaju spamo- reklamę.
OdpowiedzUsuńJa posiadam odżywke firmy Bania Agafi i jestem bardzo zadowolona, recenzja niebawem. Teraz używam szampony z apteki i jak na razie jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńTaka wysoka cena jak na szmapon, a takie kiepskie efekty. Przynajmniej nie będzie mnie kusiło ich kupno, bo mam dość wrażliwą skórę głowy, a i włosy łatwo mi obciążyć niedobranymi szamponami lub odżywkami.
OdpowiedzUsuń