poniedziałek, 2 stycznia 2017

LEFROSCH Squamax i Pilarix - doskonały problem na rogowacenie skóry, łupież, łojotokowe zapalenie skóry

Od jakiś 3 lat w okresie jesienno - zimowym zmagam się z problemem łuski na głowie a właściwie na skroniach i na czubku głowy. Oczywiście ja, jako ekspert od tego typu problemów, byłam pewna, że to łupież i z uporem maniak używałam szamponu przeciwłupieżowego. No wyobraźcie sobie, że jakoś to nie pomagało, przeciwnie, robiła mi się jeszcze większa skorupa, która niemiłosiernie swędziała, ja do drapałam przez co miałam wszędzie białe płatki, no raczej estetycznie to nie wyglądało:


Oczywiście byłam z tym u dermatologi i dostałam sterydy, w razie czego wcierać... no więc wcierałam ale niestety, efekt żaden. W końcu poszłam do znajomej farmaceutki i ta poleciła mi ten oto duet:


SQUAMAX emulsja (200ml, cena ok. 23,00) to pierwszy preparat zawierający łącznie kwas salicylowy i mocznik, przeznaczony do leczenia zaburzeń rogowacenia skóry w przebiegu wielu chorób dermatologicznych. Skutecznie usuwa nadmierne rogowacenie, ułatwiając oddziaływanie innych leków. Jest niezwykle komfortowy w zastosowaniu: nie powoduje nadmiernego przetłuszczenia, łatwo zmywalny wodą z dodatkiem szamponu lub mydła.
Składniki aktywne:
  • kwas salicylowy 5% - zapewnia działanie złuszczające pogrubiałej warstwy rogowej naskórka;
  • mocznik 20% - silnie nawilża, zwiększa elastyczność warstwy rogowej naskórka;
  • substancje pomocnicze - stabilizują właściwe natłuszczenie i nawilżenie skóry. 
Emulsja ta dość dziwnie pachnie, lekko kwaskowo i ma gęstą konsystencję. Nakładam ją na newralgiczne punkty na głowie, kiedy skóra jest podrażniona, to wtedy piecze. Po ok. 4 godzinach zmywam, czasem jednak zdarzy mi się trzymać emulację całą noc. Kiedy zmyję ją z głowy, po łusce ani śladu... dodatkowo skóra przestała mnie niemiłosiernie swędzieć.
Dodatkowo by nawilżyć skórę stosuję krem mocznikowy:

PILARIX krem to nowoczesny preparat skutecznie zapobiegający nadmiernemu rogowaceniu skóry. Poprzez zwiększenie nawilżenia warstwy rogowej naskórka przyspiesza procesy regeneracji skóry w przebiegu wielu dermatoz, działa przeciwzapalnie. Zalecany w przypadkach rogowacenia okołomieszkowego, po depilacji, wyprysku w fazie nadmiernego łuszczenia, przewlekłej suchości skóry, jako środek przyspieszający regenerację skóry między okresami sterydoterapii zewnętrznej.
Przeciwwskazania: Nadwrażliwość na kwas salicylowy lub pozostałe składniki kremu, ciąża, okres karmienia piersią, wiek poniżej 12 roku życia, niewydolność nerek lub wątroby. Nie stosować w przypadku bakteryjnych, wirusowych lub grzybiczych zakażeń skóry. Nie stosować kremu na błony śluzowe, wargi, okolice moczowo-płciowe, do oczu i na skórę w okolicy oczu.
Zawiera:
- kwas salicylowy 2 % - ułatwia oddzielanie się nawarstwionych rogowaceń naskórka
- mocznik 20% - silnie nawilża, zwiększa elastyczność warstwy rogowej naskórka
- panthenol - działa kojąco, przeciwzapalnie w przypadkach podrażnień, niezależnie od przyczyny
- alantoinę - przyspiesza regenerację skóry chorobowo zmienionej, podrażnionej, biologicznie uszkodzonej.

Krem również kwaskowo pachnie i jest kwaśny w smaku (żeby nie było, że jadłam). Krem bardzo dobrze nawilża, stosuję go na różne części ciała, a już rewelacyjny jest po depilacji bikini. Rewelacyjnie koi skórę i mam wrażenie, że włoski się po tym kremie mniej wrastają. krem ten bardzo dobrze spisuje się pod makijaż, szybko się wchłania i pozostawia cerę miękką, aksamitną. mimo, że nie wiem czy on nadaje się do twarzy.  Bynajmniej nic z buzią mi się po zastosowaniu tego kremu nie dzieje.


Ogólnie, uważam że są to bardzo dobre preparaty na bardzo problematyczne miejsca na naszym ciele i wiem, że nie zamienię już ich na żadne inne.

czwartek, 29 grudnia 2016

CATRICE Liquid Camouflage High Coverage Concealer - wodoodporny korektor w płynie

Dziś mam dla Was recenzję kolejnego hitu od firmy Catrice, wodoodpornego i płynnego kamuflażu:


"Korektor w płynie oferuje optymalne krycie i pielęgnację. Płynny korektor jest mocno napigmentowany, wodoodporny i trwały. Zaopatrzony w praktyczny aplikator, jest łatwy w użyciu."

Korektor kosztuje 16,99, mamy do wyboru jedynie dwa odcienie i są one przeznaczone dla osób bladych. Korektor zapakowany jest w błyszczykowate opakowanie z precyzyjnym aplikatorem:


Ja posiadam kolor 020 light beige i jest to ładny odcień z żółtymi tonami. I znowu, podobnie jak podkład, produkt ten na ręce mocno ciemnieje czego na twarzy nie zauważyłam.


Kamuflaż bardzo dobrze kryje, nie ściera się w ciągu dnia i nie przemieszcza. Tylko jest dość ciężki więc żeby używać go pod oczy musimy bardzo zadbać o cerę wokół. 
Ja nie widzę żadnych minusów w tym produkcie i POLECAM Wam go.

wtorek, 20 grudnia 2016

GOLDEN ROSE Mineral Terracotta Powder - puder mineralny, wypiekany

Dziś mam dla Was moje ostatnie odkrycie, mimo że dość długo opierałam się przed jego kupnem, to w końcu uległam i się zakochałam... mowa o pudrze mineralnym od firmy Golden Rose w odcieniu 04:


"Golden Rose Mineral Terracotta Powder zapewnia doskonałe krycie nadając jednocześnie naturalne i aksamitne wykończenie makijażu. Puder zawiera wysokiej jakości kompleks minerałów m.in tlenek cynku, mikę, krzemionkę, kaolin czy magnez. Składniki aktywne zawarte w pudrze tworzą barierę między skórą a szkodliwymi czynnikami środowiska chroniąc w ten sposób naszą cerę. Wyjątkowe połączenie minerałów nadaje skórze rozświetlony i młodzieńczy wygląd. Aplikacja: w celu uzyskania naturalnego efektu zaleca się użycie pędzla, zaś gąbeczki dla bardziej kryjącego i długotrwałego efektu. Puder dostępny w czterech odcieniach naturalnych oraz dwóch odcieniach brązu."

Puder zapakowany jest w plastikowe opakowanie, dość silne i ładne. Wydaje się takie eleganckie, dzięki złotemu logo GR. Za 12g produktu płacimy 24,90 i możemy znaleźć je na każdej wyspie firmy.
Ja posiadam kolor 04, który jest śliczny - biszkoptowy z lekkim połyskiem, ale bez widocznych drobinek. Sam puder ma konsystencję bardzo miękką, aksamitną, po prostu cudowną.


Ja powiem tylko tyle... zakochałam się w tym pudrze! Kosmetyk bardzo ładnie podkreśla naszą buzię, dzięki niemu jest promienna i delikatnie rozświetlona. Taka słoneczna. Dodatkowo utrzymuje się cały dzień na naszej twarzy, nie ściera się i nie robi plam. Po prostu same ochy i achy. POLECAM




poniedziałek, 5 grudnia 2016

AVON Poczwórne cienie do powiek (nowa wersja)

Dziś mam dla Was recenzję poczwórnych cieni do powiek Berry Love od firmy AVON:


"Odkryj maksymalnie nasycone kolory w profesjonalnie zestawionej paletce poczwórnych cieni do powiek Avon. Nowa technologia True Color z pigmentami zamkniętymi w żelowej kapsułce, które uwalniają się podczas aplikacji i noszenia dla efektu mocnego, nasyconego i trwałego koloru. Żywe kolory o dużej trwałości, nie osypują się i nie zbierają w załamaniach powieki. Kolory w poczwórnych cieniach do powiek Avon idealnie ze sobą współgrają a numeracja odcieni ułatwia idealne wymodelowanie oka" 

Jest to już piąta paletka z tej serii, którą posiadam w swojej kolekcji. Paletka ta zawiera 3 cienie matowe i jeden perłowy.


Cienie te są bardzo dobrze napigmentowane, nawet ten najjaśniejszy cień, są miękkie, łatwo się ze sobą łącza, blendują i możemy stopniować nimi intensywność koloru.
Cienie trzymają się  na powiekach cały dzień, nie rolują się, nie osypują w ciągu dnia oraz nie blakną.
Jest to najlepsza paletka wśród paletek z tej serii, które posiadam. Polecam.


piątek, 2 grudnia 2016

LIRENE No Pores - matująca baza pod makijaż

Dziś mam dla Was recenzję jednej z nowości od firmy Lirene, a dokładnie jedną z ich nowych baz pod makijaż - NO PORES:


"Baza zmniejsza widoczność rozszerzonych porów i pochłania nadmiar sebum, dzięki czemu efekt zmatowienia utrzymuje się nawet do 12h! Intensywnie wygładza skórę, sprawiając, ze cera staje się aksamitna i miękka w dotyku. Baza przedłuża trwałość makijażu, zapewniając nieskazitelny wygląd cery. Lekka, nietłusta konsystencja ułatwia aplikację i pozostawia komfortowe odczucie na skórze.  Zawarty w formule Pore Minimizing Oligo-complex zmniejsza widoczność porów oraz reguluje wydzielanie się sebum, co w połączeniu z mikrogąbeczkami zapewnia długotrwały efekt zmatowienia. Proteiny ze słodkich migdałów odżywiają i wygładzają skórę. Odpowiednia do cery tłustej i mieszanej" 

Słyszałam na temat tej bazy same pozytywne recenzje, więc postanowiłam ją kupić, tym bardziej, że moja cera w strefie T, przy siedzeniu 8h w klimatyzowanym i ocieplanym pomieszczeniu, świeci się już na odległość. Miałam już kilka baz, ale jakoś żadna nie zadowoliła mnie w 100%. Pomyślałam, że może ta da radę.

Baza zapakowana jest w 30ml, miękką tubkę ze zgrabnym dziubkiem:


Kolor bazy jest blado różowy, zapach ma jakby ogórkowy a konsystencja jest lekka, dobrze rozprowadza się na buzi i bardzo szybko się wchłania. Po aplikacji, cera jest aksamitna, miła w dotyku.


Podkład na tej bazie bardzo dobrze się rozprowadza i się trzyma bez problemów cały dzień. Baza rzeczywiście matowi naszą buzię, u mnie tak na ok. 5godz. Po tym czasie zaczynam się świecić, aczkolwiek nie jest to mocne świecenie i nie muszę się poprawiać w ciągu dnia. 
Uważam, ze jest to dobra baza matująca, bo robi to do czego jest stworzona. Polecam.