środa, 4 lutego 2015

YASUMI Clean&Fresh Silky Powder - puder oczyszczający do mycia twarzy

W październikowym ShinyBoxie znalazłam dziwny kosmetyk do mycia twarzy od firmy Yasumi - puder (cena ok. 50zł za 50 ml). Wcześniej nigdy nie spotkałam się z taką formą kosmetyku do mycia twarzy więc byłam go bardzo ciekawa:

"Puder do codziennego oczyszczania skóry przeznaczony do każdego rodzaju cery. Usuwa zanieczyszczenia oraz delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka. Nie wysusza i nie podrażnia skóry.
Kwas salicylowy reguluje pracę gruczołów łojowych, zapobiega nadprodukcji sebum, zwęża pory i przyczynia się do redukcji zaskórników. Amisoft to łagodny środek myjący, który skutecznie usuwa zanieczyszczenia, nie naruszając warstwy hydrolipidowej naskórka. Pozostawia skórę wyjątkowo miękką w dotyku. Ekstrakt z limonki neutralizuje wydzielanie sebum, złuszcza martwy naskórek, oczyszcza, łagodzi. Poprawia kondycję skóry i nadaje jej promienny wygląd. Alantoina silnie nawilża, łagodzi stany zapalne. Aloes regeneruje, przyspiesza proces gojenia uszkodzeń skóry, działa nawilżająco i łagodząco. Po zastosowaniu Clean & Fresh Silky Powder skóra jest oczyszczona, rozświetlona i niezwykle gładka w dotyku."

Puder zamknięty jest w małym, plastikowym opakowaniu, takim jak  zwykły puder dla dzieci. Przez otworki wylatuje żółty proszek:


Puder pachnie troszkę jak proszek do czyszczenia :/ ale zapach nie jest odpychający. Zwilżamy twarz, wysypujemy trochę pudru na rękę i czyścimy twarz jak normalnym żelem do mycia twarzy. Puder w kontakcie z wodą zmienia się jakby w piankę.

I powiem Wam szczerze, że jeszcze nigdy nie widziałam tak bardzo oczyszczającego kosmetyku do twarzy. Puder jakby zdzierał mi kolejne warstwy naskórka, po prostu ekstremalne oczyszczenie, przez co mam wrażenie, że kompletnie nie nadaje się on dla cer wrażliwych. Ja mam cerę tłustą, więc wydawał się wprost idealny dla mnie.
Byłam bardzo zadowolona z efektu jaki dawał, jeżeli chodzi o oczyszczenie a do tego ładnie rozświetlał twarz. Dzięki ekstraktowi z limonki cera była świetlista, wyglądała zdrowo. Używałam go dzień w dzień przez ponad miesiąc. 
Aż pewnego dnia, na moich policzkach i na czole zaczęły pojawiać się suche placki, do tego te miejsca potwornie szczypały, nawet jak używałam delikatnych kosmetyków do pielęgnacji twarzy (np. krem). Już ponad 2 tygodnie walczę z tymi suchymi miejscami i jakoś końca tej walki nie widać. Ten puder tak strasznie przesuszył mi moją tłustą wcześniej cerę, że boję się że nie pozbędę się tej suchości jeszcze przez długi czas...

Ten puder może sprawdził by się bardziej jako peeling ale do codziennego użytku, według mnie, on się kompletnie nie nadaje, skoro tak strasznie potrafi przesuszyć nawet cerę tłustą!

7 komentarzy:

  1. Też stosowałam ten puder , fajnie oczyszcza ale stosuje raz na jakiś czas , jakiś produkt nie wiem czy to ten też mi tak wysuszył skórę ,że cały czas czuje jak jest ściągnieta i zaczerwieniona ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja uczyłam 3/4 opakowania i wyżucilam go do śmiecieci. Potworny wysuszacz

      Usuń
  2. Aż tak wysuszył? ;/ Z pewnością nigdy go nie zakupie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie wysuszył. Do tej pory zmagam się z ekstremalnie wysuszoną cerą

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie że ten puder dla nikogo nie będzie dobry.

      Usuń
  4. Znam problem przesuszonej skóry, mnie zafundowałam podobny efekt pasta oczyszczająca z Ziaji ;)
    Co mi pomogło?? nakładanie grubszej warstwy zwykłego kremu Nivea na noc, choć ryzykowałam powstaniem krost (moja tłusta strefa T zawsze tak reaguje na ten krem) to nie było tak źle, a skóra szybko wróciła do normy.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz i za poświęcony czas.
Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny, zarówno ten pozytywny jak i ten negatywny. Pamiętaj jednak, jeżeli chcesz napisać coś negatywnego, zastanów się najpierw czy poprzez ten komentarz nie obrazisz osób trzecich. Bardzo proszę o nie ubliżanie, nie wyzywanie i nie wyśmiewanie się z nikogo.
Na każdy komentarz-pytanie staram się odpowiedzieć.
Zawsze wchodzę na blogi osób, które komentują moje posty.

Pozdrawiam
Arkana Urody i Wdzięku