czwartek, 14 maja 2015

BANDI płyn micelarny (edycja limitowana)

Ogólnie nie jestem osobą, która jest mocno przywiązana do danego kosmetyku czy produktu i często zmieniam je, lubię testować nowe produkty w poszukiwaniu tego ideału, a kiedy już go znajdę jestem mu wierna bardzo długo... do tej pory nie znalazłam jeszcze płynu micelarnego, który by kompletnie skradł mi serce, więc kiedy w Hebe ekspedientka zaproponowała mi płyn micelarny firmy Bandi (300ml/19,99 w promocji) to się na niego skusiłam, tym bardziej, że jeszcze płynów z tej firmy nie miałam.

"Preparat oczyszcza z makijażu i zanieczyszczeń. Przeznaczony do pielęgnacji skóry wrażliwej i delikatnej, skłonnej do podrażnień. Preparat nie zawiera drażniących substancji myjących ani alkoholu. Kuliste struktury – micele idealnie usuwają makijaż nie wywołując podrażnienia ani pieczenia oczu. Płyn nie wysusza skóry, pozostawia uczucie czystości, ukojenia i jedwabistości.
Polecany do demakijażu oczu."

Jak widać płyn w limitowanej edycji ma bardzo ładną buteleczkę, piękny błękitny kolor a sam płyn prześlicznie pachnie.
Jeżeli chodzi o jego działanie, to płyn ten bardzo dobrze radzi sobie z makijażem, nawet z ciężkimi podkładami, bez problemu je zmywa. Niestety płyn szczypie w oczy i zostawia lepką warstwę na twarzy, ale ja i tak zaraz po zmyciu makijażu, twarz myję żelem więc to mi nie przeszkadza. Oprócz tego płyn ten w regularnej cenie kosztuje 49,99, więc jest drogi

Gdyby nie szczypał w oczy i nie byłby aż tak drogi, na pewno bym go kupiła ponownie, bo dobrze się spisuje w swojej roli.

1 komentarz:

  1. Śliczna ma buteleczkę ;)
    Cenę jeszcze można przyjąć, ale szczypanie i klejącą warstewkę - już nie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz i za poświęcony czas.
Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny, zarówno ten pozytywny jak i ten negatywny. Pamiętaj jednak, jeżeli chcesz napisać coś negatywnego, zastanów się najpierw czy poprzez ten komentarz nie obrazisz osób trzecich. Bardzo proszę o nie ubliżanie, nie wyzywanie i nie wyśmiewanie się z nikogo.
Na każdy komentarz-pytanie staram się odpowiedzieć.
Zawsze wchodzę na blogi osób, które komentują moje posty.

Pozdrawiam
Arkana Urody i Wdzięku