Pamiętacie grudniową limitkę Snow Princess od firmy Lovely? Wtedy zaopatrzyłam się jedynie w lakier do paznokci >> Skocz do recenzji lakieru Snow Dust <<
Długo oglądałam jeszcze róże i puder ale jakoś tak się złożyło, że ich nie kupiłam. Potem widziałam w szafie Lovely jedynie pojedyncze egzemplarze tych kosmetyków więc zbytnio nie zwracałam na nie uwagi. Aż ostatnio będąc w Rossmanie, przechodząc obok szafy Lovely dostrzegłam, że na całą tę serię jest bardzo mocna obniżka, więc w koszyku wylądował wypiekany puder za który zapłaciłam niecałe 6 zł!
LOVELY Princess Face Press Powder - wypiekany puder do twarzy |
"Matowy puder do twarzy z dodatkiem
srebrnych drobinek, który nadaje efekt porcelanowej idealnie gładkiej
cery. Jedwabista struktura pudru pozwala na miękką i szybką aplikację na
skórze, nadając jej naturalny koloryt, równomiernie pokrywając i
wygładzając skórę twarzy. Innowacyjna technologia wypiekania zapewnia
maksymalną trwałość pudru i niezwykle delikatną konsystencję. Jest
odpowiedni dla wszystkich rodzajów cery, także do cer problemowych."
Kupiłam go nie wiążąc z nim wielkich nadziei. Albo będzie dobry, albo będzie beznadziejny, myślałam. Najwyżej stracę 6 zł...
Puder ten jest lub raczej był dostępny tylko w jednym kolorze i ma w sobie srebrne drobinki. Bałam się, że kolor będzie za jasny a drobinki będą świecić się na twarzy, jak to z brokatem bywa...
Na drugi dzień użyłam tego pudru w makijażu i co? Zachwyciłam się nim!!!
Zachwyciłam się dosłownie wszystkim - jego delikatną konsystencją, kolorem, tym jak bezproblemowo aplikuje się go pędzlem na twarz, no i najważniejsze - efektem końcowym!!! Nie wiem jak ten puder to zrobił ale moja twarz, po jego użyciu wygląda genialnie! Jest zmatowiona, plamki i zaczerwienienia są zakryte, no i najważniejsze - po użyciu tego pudru moja twarz wygląda na promienną, wypoczętą, nieskazitelną!!!
Kolor idealnie dopasował się do mojej cery, a drobinki na twarzy są kompletnie niewidoczne.
Po 3 dniach stosowania tego pudru, poleciałam do Rossmanna z nadzieją że dostanę jeszcze to cudeńko. Było ostatnie pudełeczko! Od razu wylądowało w koszyku.
Jak ja żałuję, że nie kupiłam tego pudru wcześniej. Gdybym tak zrobiła, to zapewne zapatrzyłabym się hurtowo w ten kosmetyk...
I teraz muszę stwierdzić, że ten puder z Lovely jest o niebo lepszy niż mój dotychczasowy ulubieniec - puder sypki z Inglota, bo u mnie ten puder sprawdził się w 100%!
A Wy miałyście do czynienia z tym pudrem? Jak wasze wrażenia?
Kupiłam go wczoraj w promocji, mam jeszcze ochotę na jeden z róży :) Używasz go na całą twarz?
OdpowiedzUsuńUżywam go na całą twarz. I do jego aplikacji stosuję pędzlem do pudru z firmy Sense&Body.
Usuńmuszęsię za nim rozejrzeć !! :)
OdpowiedzUsuńOj chyba będzie ciężko jeszcze znaleść go w szafie Lovely. Bynajmniej u mnie już ich niestety nie ma :-(
UsuńDo tej pory nie kusił mnie właśnie ze względu na obawę, że będę się cała świecić, ale chyba warto:)
OdpowiedzUsuńTo też była i moja obawa, no i ten jasny kolor. Obawy okazały się jednak zbędne.
UsuńBardzo ładnie wygląda w opakowaniu, kupiłabym go ale mam jeszcze zapasy :)
OdpowiedzUsuńFakt, wyglad pudru i grafika na opakowaniu są fajne. Ale samo opakowanie jest strasznie tandetne :-)
UsuńZapowiada się świetnie :) ładny ma odcień :)
OdpowiedzUsuńI jest świetny. Dla mnie to mój numer 1! Dla niego zdradziłam swojego Inglota...
UsuńNie spodziewałabym się po nim takich zachwytów :)
OdpowiedzUsuńJa też nie, a tu proszę jaką miła niespodzianka. I jaka tania.
UsuńJak dla mnie , od jakiegoś czasu jestem pozytywnie nastawiona na tą markę . Wiadomo cena plus, wybrane produkty plus ! No i lakiery do paznokci ! :D
OdpowiedzUsuńO tak. Trzeba przyznać że Wibo robi dobre kosmetyki. No i jest to nasza marka a nie jakiś zagraniczniak.
UsuńMasz rację, te ich lakiery... uwielbiam je.
Chyba i ja go kupię:) o ile jeszcze będzie
OdpowiedzUsuńJa nawet ostatnio go widziałam i obawiałam się jego koloru. A tu taka rewelacja.
OdpowiedzUsuń