piątek, 1 czerwca 2012

Moja pierwsza "odważna" pomadka (cz.1)

Witajcie,
dzisiaj chciałabym rozpocząć serię pomadek, które niedawno nabyłam lub które mam już od jakiegoś czasu. Mimo, że pomadek używałam sporadycznie, częściej błyszczyków, ostatnio przerzuciłam się właśnie na pomadki.
Zawsze wydawało mi się, że w kolorach intensywnych wyglądam głupio, więc zawsze kupowałam błyszczyki i pomadki w kolorach jasnych, aż ostatnio postanowiłam zaryzykować i kupiłam niedrogą (jak będę tragicznie wyglądać, to nie będzie mi żal jej komuś oddać), czerwono - pomarańczową pomadkę firmy Basic (7,99 w drogerii Schlecker), numer 14.
W pomadce się zakochałam od pierwszego pomalowania a do mojego wyglądu w takich kolorach szybko się przyzwyczaiłam. 
Opakowanie szminki jest eleganckie, jedynie otwiera się w torebce :(
Pomadka ma w sobie mikroskopijne pomarańczowe drobinki, fajnie się rozprowadza i nawet długo się trzyma. Gdy patrzę na siebie w lustro widzę tylko moje pomalowane usta :) Nawet mój mąż ostatnio stwierdził, że tylko je widać jak na mnie patrzy :)
Postanowiłam, że do pomadki dokupię koralowy błyszczyk, wybrałam firmę Vipera (7,99), numeru niestety nie znam :( Błyszczyk jest lekko różowy i ma koralowy brokat w sobie.


A oto efekt (który uwielbiam) pomadki z błyszczykiem:

Na pewno nie poprzestanę na tej szmince i będę kupować kolejne "odważne" pomadki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za Twój komentarz i za poświęcony czas.
Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny, zarówno ten pozytywny jak i ten negatywny. Pamiętaj jednak, jeżeli chcesz napisać coś negatywnego, zastanów się najpierw czy poprzez ten komentarz nie obrazisz osób trzecich. Bardzo proszę o nie ubliżanie, nie wyzywanie i nie wyśmiewanie się z nikogo.
Na każdy komentarz-pytanie staram się odpowiedzieć.
Zawsze wchodzę na blogi osób, które komentują moje posty.

Pozdrawiam
Arkana Urody i Wdzięku