Kochani,
mija kolejny tydzień, więc czas na kolejną jednorazową maseczkę w saszetce. Tym razem mój wybór padł na błyskawiczną maseczkę żelową od firmy Eveline:
"Pro - regenerująca błyskawiczna maseczka żelowa tworzy na powierzchni
skóry mikrosiateczkę liftingującą, która napina skórę w miejscach, które
tego potrzebują. Skoncentrowana formuła zapewnia ekstremalne nawilżenie
nawet najbardziej odwodnionej i przesuszonej skórze.
Spektakularna redukcja ilości, długości, szerokości i głębokości zmarszczek.
Zaawansowane składniki najnowszej generacji:
biokwas hialuronowy, roślinne komórki macierzyste, Acacia collagen,
Lipomoist 2013, naturalna betaina, d - pantenol, allantoina, kompleks
witamin A, E, F
Biokwas hialuronowy: potrójna dawka kwasu hialuronowego w wyjątkowym
połączeniu 3 rozmiarów cząsteczek, zapewnia nowatorskie efekty
odmładzające oraz działanie na powierzchni i w głębi skóry.
Roślinne komórki macierzyste – przywracają skórze biologiczną młodość
Roślinne komórki macierzyste, naturalnie pozyskiwane z odmiany jabłoni
szwajcarskiej, są szeroko stosowane w kosmetologii w celu poprawy
witalności i żywotności komórek macierzystych skóry." *
Maseczkę tę kupiłam w Rossmannie za niecałe 2zł. Opakowanie maseczki to 7ml saszetka. Tak jak większość tego typu produktów i ten możemy otworzyć bez użycia nożyczek, gdyż saszetka posiada nacięcie.
Zapach maseczki to coś bardzo orzeźwiającego, właściwie sama nie wiem do czego go porównać. Jest on identyczny jak zapach kremów z tej serii.
Maseczka jest żelowa, przeźroczysta i troszkę wodnista, aplikuję się ją bez żadnego problemu, nie spływa z dłoni ani z twarzy:
Gdy nałożyłam ją na twarz, po około minucie poczułam bardzo lekkie mrowienie, które utrzymywało się do czasu aż zmyłam maseczkę, mimo tego moja cera nie była ani zaczerwieniona ani podrażniona. W trakcie trzymania maseczki na twarzy czułam na twarzy ciepło, mimo że skóra przy dotyku ciepła nie była.
Po 20 minutach (a miała być błyskawiczna...) maseczka prawie całkowicie wchłonęła się, na powierzchni skóry została jedynie lepka warstwa:
Producent zaleca by nadmiar maseczki usunąć wacikiem, ja jednak zmyłam ją ciepłą wodą. Gdy osuszyłam twarz, skóra w dotyku była miękka, delikatna, dobrze nawilżona i leciutko rozświetlona. Mimo, iż wyczuwałam że moja skóra jest napięta to nie wymagała ona od razu nałożenia kremu, dopiero po ponad godzinie od zmycia czułam, że nawilżenie ustępuje i musiałam nałożyć na twarz krem.
Nie wiem czym było to spowodowane, ale nawet po godzinie od zmycia maseczki, ja nadal czułam dziwne ciepło na twarzy.
Spektakularnego wygładzenia zmarszczek czy ultra-liftingu, które obiecuje producent, niestety nie zauważyłam - uważam, że jest to po prostu zwykła maseczka, po której nie możemy spodziewać się cudów, jednak do najgorszych ona też nie należy.
Uważam, że producent za bardzo ubarwił opis tej maseczki. Ot, taka zwykła w miarę dobrze nawilżająca maseczka jakich pełno, a spodziewałam się po niej trochę więcej :/
* http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=47335
produkt BEZ REWELACJI
MOJA OCENA: 4/10
Inne recenzje maseczek jednorazowych:
Oceanic, AA maseczka intensywnie odżywiająca - http://arkanaurody.blogspot.com/2013/01/oceanic-aa-maseczka-intensywnie.html
piątek, 8 lutego 2013
1 komentarz:
Bardzo dziękuję za Twój komentarz i za poświęcony czas.
Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny, zarówno ten pozytywny jak i ten negatywny. Pamiętaj jednak, jeżeli chcesz napisać coś negatywnego, zastanów się najpierw czy poprzez ten komentarz nie obrazisz osób trzecich. Bardzo proszę o nie ubliżanie, nie wyzywanie i nie wyśmiewanie się z nikogo.
Na każdy komentarz-pytanie staram się odpowiedzieć.
Zawsze wchodzę na blogi osób, które komentują moje posty.
Pozdrawiam
Arkana Urody i Wdzięku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja widzę na tym zdjęciu, że zniknęła u Ciebie bruzda marionetki i bruzda nosowo-wargowa jest połowę mniejsza po aplikacji tej maseczki.
OdpowiedzUsuń