ostatnio zapoczątkowałam na swoim blogu serię postów na temat jednorazowych maseczek w saszetkach, ale teraz uznałam, że zanim zrecenzuję kolejną, to najpierw pokażę Wam jakiego produktu używam przed nałożeniem maseczki - mowa o peelingu, który jest nieodłącznym elementem cotygodniowej pielęgnacji twarzy, zapewne niemal każdej dziewczyny.
Ja ten peeling odkryłam ponad miesiąc temu i już mogę stwierdzić, że jest on najlepszym jaki kiedykolwiek stosowałam. Jest to szafirowy peeling Yoskine od firmy Dax Cosmetics:
"Luksusowy preparat ze sproszkowanym Szafirem, który posiada rewelacyjne właściwości polerowania skóry poprzez powierzchniowe ścieranie martwych komórek naskórka. Dzięki temu znakomicie oczyszcza i zmniejsza rozszerzone pory, a także widocznie wygładza strukturę naskórka. Zawiera Duo-Kwas hialuronowy HMW+LMW, który wygładza zmarszczki, ujędrnia skórę i intensywnie nawilża. Sebumatrix redukuje wydzielanie serum i zwęża pory, a lipidy zbożowe zabezpieczają skórę przed wysuszaniem, ściąganiem i szorstkością. Idealnie nadaje się do mikrodermabrazji skóry. Pobudza samo regenerację komórek, co sprawia, że skóra zyskuje zdrowy koloryt i świeży, młodzieńczy wygląd." *
Wcześniej używałam chusteczek peelingujących od Cleanic (ok. 8zł), które pokryte są mikrogranulkami i wtedy byłam pewna, że absolutnie żaden inny tradycyjny peeling w kremie nie może się równać z działaniem tych chusteczek, które są istnym zdzieraczem. Dodatkowym plusem tych chusteczek jest to, że po wypeelingowaniu twarzy, nie musimy zmywać nadmiaru kosmetyku z twarzy, tak jak to jest w przypadku zwykłych peelingów.
"Swoje wyjątkowe właściwości chusteczki do peelingu Cleanic zawdzięczają granulkom umieszczonym na powierzchni chusteczki oraz specjalnej formule łagodnego balsamu, którym zostały nasączone.
Balsam zawarty w chusteczkach do peelingu Cleanic zawiera w swoim składzie wyciąg z echinacei, znanej ze swoich właściwości kojących i regenerujących.
Dodatkowo balsam wzbogacono wyciągiem z zielonego groszku i ekstraktem z chabra bławatka. Takie bogactwo składników sprawia, że skóra twarzy, szyi i dekoltu po wykonaniu peelingu chusteczkami Cleanic jest nie tylko gładka i oczyszczona, ale także odpowiednio nawilżona i odświeżona." **
Wszystko, co zapewnia producent, to od tych chusteczek otrzymujemy.
Jednak kiedy w opakowaniu zobaczyłam ostatnią chusteczkę, postanowiłam kupić coś nowego. W internecie szukałam opinii na temat dobrego, mocno ścierającego peelingu. I tak oto trafiłam na szafirowy peeling Yoskine. Prawie 2 tygodnie zbierałam się do jego kupna, ale skoro wszyscy go chwalą i na dodatek jest przeciwzmarszczkowy, to go w końcu kupiłam.
Trzeba przyznać, że kosmetyk nie jest tani, kosztuje od 30 do 35zł (ja zapłaciłam za niego 32,90). W drogeriach znajdziemy peelingi o wiele tańsze, jednak czy ich działanie będzie takie samo lub podobne? Wątpię. Tym bardziej, że przed zakupem owego peelingu, pochodziłam po sklepach i sprawdzałam konsystencje i drobinki wielu peelingów. Żaden mi nie pasował. Jedne były zbyt lejące, drugie miały zbyt delikatne drobinki, itd, itd...
Tak więc kupiłam ten osławiony szafirowy peeling Yoskin.
Kosmetyk zapakowany jest w bardzo eleganckie, turkusowe, kartonowe opakowanie, które dodatkowo zabezpieczone jest folią, tak byśmy miały pewność, że kosmetyk nie był wcześniej otwierany.
Z tyłu opisane są wszystkie potrzebne dla klienta informacje dotyczące peelingu - jego działania oraz sposób użycia:
W środku opakowania znajdziemy 75ml, przeźroczystą tubkę wraz z dwoma ulotkami - informacja o peelingu i innych produktach Yoskin oraz ankieta:
Z tyłu na tubce, w skrócie, również podane są informacje dot. produktu i stosowania:
Zamknięcie peelingu, to odkręcana srebrna zakrętka (szkoda że nie otwierana do góry) z tradycyjnym otworkiem, przez który wyciskamy produkt:
Po około 2 minutach (zalecenie producenta) produkt bez problemów zmywa się ciepłą wodą. Po zastosowaniu tego peelingu, moja skóra nie jest podrażniona, nie jest zaczerwieniona. Jest za to ładnie rozświetlona i oczyszczona, jest przyjemnie miękka w dotyku i delikatna. Skóra nie jest ściągnięta, wyczuwa się, że jest dość mocno nawilżona. A czy peeling jest rzeczywiście przeciwzmarszczkowy? Wątpię w to, by ktokolwiek mógłby to stwierdzić.
Uważam, że jest to bardzo dobry i skuteczny mocny zdzieracz, który wart jest swojej ceny, więc jeżeli szukacie dobrego peelingu, to polecam go Wam.
Jeżeli jednak nie chcecie kupować od razu tego peelingu, bo boicie się, że nie przypadnie Wam do gustu, a cena jest jednak dość wysoka, to jest możliwość kupienia tego peelingu w jednorazowej saszetce, wraz z maseczką i serum z tej serii (cena ok 8zł).
* http://www.yoskine.pl/produkty/yoskine-demakijaz/mikrodermabrazja-szafirowy-peeling-przeciwzmarszczkowy-cera-normalna-i-mieszana
** http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=20219
POLECAM!
MOJA OCENA: 10/10
Ciekawy :) fajną ma konsystencję :)
OdpowiedzUsuńNo No skoro tak polecasz to kusi żeby wypróbować :D Wysokie noty dostał :-)
OdpowiedzUsuńpozrawiam
Cherry
Z czystym sumieniem polecam. Ja się w nim zakochałam!
Usuń